Komentarze: 1
No wlasnie stara m nigdy nie rdzewieje.Juz myslalam ze uwolnilam sie od nigeo ze to wszystko co bylo miedzy nami a bylo tego wiele juz wygaslo, wypalilo sie do konca.Ale nie on jest jak ......nie wiem co ........kiedy tylko udaje mi sie od niego uwolnic powraca w najgorszym momenice ,kiedy jeszcze stoje na granicy i nie wiem czy to juz koniec.On wtedy znow daje mi nadzieje i cierpie od nowa a kiedy udaje mi sie otrzasnac on znow sie pojawia.Czy tego nie mzona nazwac znecaniem sie psychicznym nad kims?
Po co on to robi ,prezciez zranilam go tyle razy i tak dotkliwie ,a on mnie jeszcze bardziej........Ile jeszcze czasu bedziemy sobie wbijac noz w plecy.za kazdym razem mocniej glebiej .....
Czy on nie moze sie pogodzic z tym ze w moim zyciu juz nie ma dla niego miejsca?Ze nigdy juz mu nie zaufam po tym co zrobil....
Coz tacy sa chyba faceci ,to oni musza rzucac kobiety ,nie pogodza sie nigdy z tym ze znalazla sie taka ktora nie wybaczy......Ale to nic,jesli bedzie chcial wrocic pozwole mu ale odwdziecze sie mu za te "cudowne chwile" jakimi mnie obdarowal.
ZEMSTA-jest zla wiem,ale inaczej nie potrafie........